Był piękny poranek ,około godziny 6. Spencer przechadzała się po
błoniach Hogwartu ,które były jeszcze zupełnie puste. Dojechała tam dopiero
wczoraj wieczorem. Rodzice nie chcieli pozwolić jej na powrót do szkoły ,ze
względu na ciężki wypadek ,z którego ledwo uszła z życiem w wakacje. Ale udało
się ,jest tam i jest szczęśliwa.
- Witaj mała gryfonko. –Usłyszała
za sobą jakiś głos. Kto o zdrowych zmysłach jest na nogach o tej porze ?
Spencer spojrzała przez ramie . Stał za nią jakiś ślizgon. Był przystojny, bardzo przystojny. Na oko był w ostatniej klasie. Śmierdział papierosami.
-Znamy się ?- Spencer zapytała
podejrzliwie.
-Chyba widziałem cię w swoich
snach.- Odparł szczerząc się przy tym.
-Wybacz ale niestety nie ufam
ludziom ,którzy uśmiechają się przed 8 rano.
-Dziwne ,nie widziałem cię tu
wcześniej…- Chłopak dalej się uśmiechał.
- No zobacz.- Prawą ręką Spencer zasłaniała blizny na karku,
nie chciała żeby ślizgon ich zobaczył.
Już miała zamiar się odwrócić ,kiedy chłopak powiedział:
-Jestem
Adrian Iwaszkow.
-Spencer Willis.- Dziewczyna odpowiedziała beznamiętnym
tonem I ruszyła w stronę wielkiej sali.
- Coś czuję ,że się jeszcze spotkamy !- odparł Adrian
wesoło.
„Dziwna osoba”- pomyślała Spencer i ruszyła na śniadanie.
Spencer powolnym
korkiem zmierzała w stronę stoliku dla gryffindoru. Z daleka zobaczyła Mansona
i Christiana.
-Hej !- Przywitała się radośnie.- Ale za wami tęskniłam.
Przyjaciele uściskali się i usiedli razem przy stoliku. Z
daleka Spencer zobaczyła tajemniczego chłopaka, z którym rozmawiała chwile rano.
-Manson ?- Szepnęła.- Kto to jest ?- Dyskretnie wskazała
palcem na chłopaka siedzącego przy stole slytherinu.
- To Iwaszkow, jak dla mnie to kolejny czarodziej mający
obsesje na punkcie czystości krwi, zwykły bufon i tyle.
-Ohh.- westchnęła Spencer.
- SPENCE !- Spencer szybko się odwróciła za siebie.
-Lancey !- krzyknęła radośnie .
-Myślałam ,że już nie przyjedziesz ,brakowało mi cię.-
Dziewczyny wstały od stołu żeby móc pogadać na osobności.
Przez chwile szły w
zupełnym milczeniu ,mijając uczniów idących na śniadanie. Na końcu korytarza
słychać było krzyki. Dziewczyny spojrzały na siebie i szybko ruszyły w tamtym
kierunku ,żeby zobaczyć co to za afera.
3 z chłopaków siedzących przy stole to Adrian Iwaszkow ,znany ,niektórym z Akademii Wampirów. Przepraszam ,że tak krótko ,wieczorem będzie 2 część i nawiązanie do poprzednich rozdziałów.
Urywać w takim momencie... przestępstwo ;__;
OdpowiedzUsuńCo do 3 chłopaka przy stole - wiedziałam, że nie zgadnę xD nie byłam nawet blisko.
Rozdział jak zawsze świetny. Fajnie, że dodajesz nową notkę codziennie :)
czekam niecierpliwie na drugą część!